Witam
Dzisiaj zamieszczam post, który powinien pojawić się wczoraj wieczorem. Niestety zmęczenie wzięło górę, odleciałam szybciej niż zwykle.
Ostatnio sypiam niespokojne budzę się po parę razy w nocy, później nie mogę zasnąć... Wzrok też mi się pogarsza:(
Mam ochotę na basen ale w zaistniałej sytuacji nie mogę sobie na to pozwolić.
Zaczynam odbiegać od tematu zasadniczego:
9:00
Płatki owsiane 75g z mlekiem 1,5% tylko z łyżką miodu
kawa z mlekiem pół na pół
12:00
jabłko średniej wielkości
herbatka z suszu owocowego
15:00
6 leniwych z jogurtem naturalnym i surówką z jabłka z marchewką
18:00
Sałatka: mix sałat z roszponką, kiełki rzodkiewki, 2 pomidory koktajlowe, papryka konserwowa, oliwa z oliwek, sok z pół cytryny, 2 szt. surmii
szklanka wody
Grzeszki:
2 wafelki
3 cukierki
Staram się usystematyzować dbałość o własne ciało.
1. Na przemienne stosowanie balsamu nawilżającego z ujędrniającym ( na przemiennie jednego dnia nawilżający drugiego ujędrniający)
2. peeling raz w tygodniu u mnie to będzie sobota
3. jeden dłuższy spacer - o ile kręgosłup pozowli
4. maseczka dwa razy w tygodniu - u mnie środa i sobota
5. manecure i pedicure - w soboty
6. parafina na dłonie i stopy - dwa razy w tygodniu.
Zakupiłam balsam do biustu dla ciężarnych ma trochę silniejsze działanie. Nie wiem jak Wam ale mi się zawsze na biuście robią takie maleńkie rozstepy. Pani w aptece zapewniała, że powinien pomóc. Zobaczymy jak to będzie wszak co człek to inaczej działa kosmetyk.
Za dwa dni ważenie kontrolne ciekawa jestem czy choć trochę waga drgnie...
pozdrawiam Was serdeczenie
piątek, 24 stycznia 2014
środa, 22 stycznia 2014
22 styczeń 2013
Cześć,
Menu dzisiejsze
Po przebudzeniu wypiłam pół szklanki przegotowanej wody z cytryną i łyżeczką miodu - tak tą przygotowaną w dniu wczorajszym
Śniadanie około 9:00
75g owsianki na wodzie z 4 suszonymi śliwkami pokrojonymi na kawałki
kawa z mlekiem 1,5%
II śniadanie około 12:00
kawa z mlekiem
jedna belgijska czekoladka - jedyny grzech w dniu dzisiejszym
obiad około 15:00
Dzisiaj na obiad robiłam krokiety z kapustą i grzybami + barszczyk
Ja dla siebie zrobiłam naleśnika z kapustą i grzybami + szklanka wody
kolacja 18:00
Sałatka z surmii 2 szt.
garść mieszanki sałat z rukolą
mała garść kiełków rzodkiewki oraz pomidorek koktajlowy w ilości sztuk 3
oliwa z oliwek, sok z pół cytryny,
Do picia dzisiaj przygotowałam sobie napar z imbiru z plasterkami cytryny i pomarańczy oraz miodem - wypiłam około litra.
Byłam dzisiaj na bardzo wolnym pół godzinnym spacerze. Las jet piękny przykryty śniegową pierzynką. Pupil miał dużą frajdę biegając i tarzając się w śniegu. Zaraz po powrocie pobiegł koło grzejnika żeby się ogrzać:)
Mam nadzieje, że niedługo będę mogła przespać spokojnie całą noc.... staram się odprężyć ale momentami nie potrafię...
pozdrawiam
A.
Menu dzisiejsze
Po przebudzeniu wypiłam pół szklanki przegotowanej wody z cytryną i łyżeczką miodu - tak tą przygotowaną w dniu wczorajszym
Śniadanie około 9:00
75g owsianki na wodzie z 4 suszonymi śliwkami pokrojonymi na kawałki
kawa z mlekiem 1,5%
II śniadanie około 12:00
kawa z mlekiem
jedna belgijska czekoladka - jedyny grzech w dniu dzisiejszym
obiad około 15:00
Dzisiaj na obiad robiłam krokiety z kapustą i grzybami + barszczyk
Ja dla siebie zrobiłam naleśnika z kapustą i grzybami + szklanka wody
kolacja 18:00
Sałatka z surmii 2 szt.
garść mieszanki sałat z rukolą
mała garść kiełków rzodkiewki oraz pomidorek koktajlowy w ilości sztuk 3
oliwa z oliwek, sok z pół cytryny,
Do picia dzisiaj przygotowałam sobie napar z imbiru z plasterkami cytryny i pomarańczy oraz miodem - wypiłam około litra.
Byłam dzisiaj na bardzo wolnym pół godzinnym spacerze. Las jet piękny przykryty śniegową pierzynką. Pupil miał dużą frajdę biegając i tarzając się w śniegu. Zaraz po powrocie pobiegł koło grzejnika żeby się ogrzać:)
Mam nadzieje, że niedługo będę mogła przespać spokojnie całą noc.... staram się odprężyć ale momentami nie potrafię...
pozdrawiam
A.
wtorek, 21 stycznia 2014
21 stycznia 2014r.
Witam,
Zgodnie z postanowieniem będzie wpis dotyczący dzisiejszej konsumpcji całodziennej.
około 9:00
75 g owsianki na wodzie z małą garścią mieszanki studenckiej.
kawa rozpuszczalna z łyżeczki pół na pół z mlekiem 1,5%
około 10:00
kubek naparu z majranku
około 12:00
pół dużej obranej marchewki
około 15:00
mała miseczka makaronu ze szpinakiem (do szpinaku zamiast smietany dodałam jogurt naturalny).
około 20:00
dwie kromki chleba orkiszowego z ziarnami z margarynką (Flora) oraz pomidorem, kubek herbaty z cytryna i miodem
Przygotowała na jutro pół szklanki przegotowanej wody z cytryną oraz łyżką miodu.
Grzechy i grzeszki
- 4 cukierki trufelki - imieninowe
- kawałek ciasta
pozdrawiam
A.
Zgodnie z postanowieniem będzie wpis dotyczący dzisiejszej konsumpcji całodziennej.
około 9:00
75 g owsianki na wodzie z małą garścią mieszanki studenckiej.
kawa rozpuszczalna z łyżeczki pół na pół z mlekiem 1,5%
około 10:00
kubek naparu z majranku
około 12:00
pół dużej obranej marchewki
około 15:00
mała miseczka makaronu ze szpinakiem (do szpinaku zamiast smietany dodałam jogurt naturalny).
około 20:00
dwie kromki chleba orkiszowego z ziarnami z margarynką (Flora) oraz pomidorem, kubek herbaty z cytryna i miodem
Przygotowała na jutro pół szklanki przegotowanej wody z cytryną oraz łyżką miodu.
Grzechy i grzeszki
- 4 cukierki trufelki - imieninowe
- kawałek ciasta
pozdrawiam
A.
ciąg dalszy zmian
Witam,
Za oknem mamy prawdziwą zimę z śniegiem. Podczas porannego spceru psiak tarzał się w śniegu poszczekiwal, czołgał się. Pomyslałam że zazdroszcze mu tej radosci życia, którą ma.
Postanowiłam skreslić tu parę słów przy porannej kawie i ciepłym grzejniku:)
Jestem już po konsultacjach u lekarza fizjoterapeuty od 4 lutego zaczynam rehabilitacje. Mam nadzieje, że w niedługim czasie przestane czuć ból.
Jeżeli chodzi o wydatkowanie superaty wagowej idzie powolutku... wprowadziłam zmiany. Staram się ograniczyc picie kawy (przyznaje, że już raz próbowałam ale nie starczyło mi silnej woli) na rzecz herbatek owocowych, ziołowych, wody. Znowu staram się nie słodzić i ograniczać słodycze. Chodzę na spacer, krótkie i bardzo wolne. Niestety nie zawsze ból kręgosłupa pozwala mi wybierać się na spacer. Ustaliłam dzień kontroli wagi na niedzielny poranek.
Aby się bardziej zdyscyplinować postanowiłam zapisywać tu wszystko co jadam w danym dniu.
Mam nadzieje, że dzięki prowadzeniu tu zapisków uda mi się wytwać w moich postanowieniach noworocznych.
pozdrawiam i życzę Wam miłego dnia
Aga
p.s. Wszystkim babcią , Agnieszką oraz Jarosławą życzę wszystkiego naj, spełnienia marzeń w dniu waszego świeta.
Za oknem mamy prawdziwą zimę z śniegiem. Podczas porannego spceru psiak tarzał się w śniegu poszczekiwal, czołgał się. Pomyslałam że zazdroszcze mu tej radosci życia, którą ma.
Postanowiłam skreslić tu parę słów przy porannej kawie i ciepłym grzejniku:)
Jestem już po konsultacjach u lekarza fizjoterapeuty od 4 lutego zaczynam rehabilitacje. Mam nadzieje, że w niedługim czasie przestane czuć ból.
Jeżeli chodzi o wydatkowanie superaty wagowej idzie powolutku... wprowadziłam zmiany. Staram się ograniczyc picie kawy (przyznaje, że już raz próbowałam ale nie starczyło mi silnej woli) na rzecz herbatek owocowych, ziołowych, wody. Znowu staram się nie słodzić i ograniczać słodycze. Chodzę na spacer, krótkie i bardzo wolne. Niestety nie zawsze ból kręgosłupa pozwala mi wybierać się na spacer. Ustaliłam dzień kontroli wagi na niedzielny poranek.
Aby się bardziej zdyscyplinować postanowiłam zapisywać tu wszystko co jadam w danym dniu.
Mam nadzieje, że dzięki prowadzeniu tu zapisków uda mi się wytwać w moich postanowieniach noworocznych.
pozdrawiam i życzę Wam miłego dnia
Aga
p.s. Wszystkim babcią , Agnieszką oraz Jarosławą życzę wszystkiego naj, spełnienia marzeń w dniu waszego świeta.
czwartek, 9 stycznia 2014
Kochanego ciała nigdy nie za dużo ?
W pierwszym wpisie pisałam o superacie w wadze.. Mam 170 cm wzrostu w liceum byłam chuda ważyłam 52 kg. Bardzo się cieszyłam gdy przybrałam na wadze do 60 kg:) Nareszcie przypominałam kobietę... Przeprowadziłam się do duże miasta, z dala od rodziny, bliskich, znajomych. Nikogo tam nie znałam. Nowa praca. Spędzałam tam po 9-10 godzin. Jadłam co wpadło mi w rękę żeby nie czuć głodu. Mało ruchu i nim się zorientowałam okazało się, że ważę 95 kg... byłam wielka.
Postanowiłam o siebie zadbać więcej warzyw i owoców... spacerem do pracy po roku okazało się ważę tylko 85 kg. Waga stanęła, nic nie pomagało. Zamiast chudnąć przytyłam do 87 kg. Było mi bardzo przykro, sama nie mogłam na siebie patrzeć... Wtedy właśnie na jednym z portali wykupiłam 3 miesięczny pakiet z dieta i ćwiczeniami.. wskazówka na wadze drgnęła i zatrzymała się na 75 kg.. dzisiaj ważę 73 kg.
Zapisałam się na siłownie, niestety z powodu kręgosłupa musiała z niej zrezygnować.. Marzy mi się 65 kg.
Wierzę, że mi się uda.
Niestety z powodu bólu kręgosłupa nie mogę wykonywać ćwiczeń fizycznych w większym zakresie. Ale zawsze można wprowadzić jakieś zmiany w diecie. Postaram się nie jeść słodyczy a w moi przypadku to będzie prawdziwe wyzwanie - uwielbiam słodycze. Śniadanie do 2 godzin po obudzeniu się. Obiad zmniejszę porcję, kolacja dużo lżejsza niż do tej pory. Sałatka, warzywa gotowane, na parze, z patelni.
Przestaje słodzić od pewnego czasu powróciłam do słodzenia po 4 latach bez cukru:(
Postanowiłam o siebie zadbać więcej warzyw i owoców... spacerem do pracy po roku okazało się ważę tylko 85 kg. Waga stanęła, nic nie pomagało. Zamiast chudnąć przytyłam do 87 kg. Było mi bardzo przykro, sama nie mogłam na siebie patrzeć... Wtedy właśnie na jednym z portali wykupiłam 3 miesięczny pakiet z dieta i ćwiczeniami.. wskazówka na wadze drgnęła i zatrzymała się na 75 kg.. dzisiaj ważę 73 kg.
Zapisałam się na siłownie, niestety z powodu kręgosłupa musiała z niej zrezygnować.. Marzy mi się 65 kg.
Wierzę, że mi się uda.
Niestety z powodu bólu kręgosłupa nie mogę wykonywać ćwiczeń fizycznych w większym zakresie. Ale zawsze można wprowadzić jakieś zmiany w diecie. Postaram się nie jeść słodyczy a w moi przypadku to będzie prawdziwe wyzwanie - uwielbiam słodycze. Śniadanie do 2 godzin po obudzeniu się. Obiad zmniejszę porcję, kolacja dużo lżejsza niż do tej pory. Sałatka, warzywa gotowane, na parze, z patelni.
Przestaje słodzić od pewnego czasu powróciłam do słodzenia po 4 latach bez cukru:(
Subskrybuj:
Posty (Atom)