środa, 28 maja 2014

7 dzień Diety Allevo... 28 maja 2014r.

Wczorajszy dzień był sądny, zaplanowane miałam spotkanie o godzinie 10:00 50 km od mojego miejsca zamieszkania... dzień rozpoczął się spokojnie
 pobudka o 6:00, poranna toaleta 
6:30 Spacer z pupilem - lało straszliwie
7:00 śniadanko standardowo koktajl czekoladowym
około 7:30 kawa z kawiarki
koło 8:00 zaczęłam się szykować i za nic na świecie nie mogłam znaleźć zostawionego na wierzchu listu, normalnie diabeł ogonem przykrył...przedrukowałam go z komputera - dziękuje w głębi duszy za dobry nawyk skanowania dokumentów... zajęło mi to dobre 40 minut. Miałam już wychodzić kiedy przypomniałam sobie o konieczności przygotowania 2 śniadania na wynos:( więc w biegu przygotowałam koktajl na wynos, wlałam do kubka termicznego i biegiem do samochodu. 
I nerwówka zdążę czy nie zdążę brat kierował nerwowy od rana więc wolałam się nie odzywać... udało się dotrzeć na czas :)) spotkanie przebiegło pomyślnie, wizyta w Urzędzie Skarbowym też pozytywnie miłe pomocne Panie uśmiechnięto, wyjaśniły, sprawdziły, pokierowały gdzie trzeba złożyć:)) zakupy i do domku...
13:00 obiadek - zupa ziemniaczano-porowa
14:00 spacer z  pupilem - 10 minut padał deszcze, więc szybciutko załatwił co musiał i biegusem do domku wrócił.
16:00 przekąska - koktajl owocowy o smaku truskawkowo- jagodowym
18:00 spacer z pupilem również 10 minutowy
19:00 Kolacja - zupa brokułowa z bazylią z kaszą kuskus 

Czuje się lepiej chyba faktycznie ta ostatnia sytuacja była spowodowana kryzysem:)) Pozdrawiam i trzymam kciuki:))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz