Dzisiaj małe podsumowanie... Zmieniłam fryzurę i kolor włosów z czego bardzo się cieszę...
Wyszczuplałam troszkę - tak mi się wydaje. teraz wyglądam tak...
Wiem jeszcze nie ma rewelacji i sporo pracy przede mną ale sami wiecie jak człowiek się czuje kiedy waga drgnie a brzuch spadnie;)
Wyczytałam ostatnio w poradniku dotyczącym jogi, że najważniejsza jest postawa... wyprostowana, ściągnięte łopatki, wypięta klaka piersiowa oraz wciągnięty brzuch a raczej napięte mięśnie brzusia:) Starałam się o tym pamiętać niestety nie zawsze wychodzi:)
Są efekty więc nadal chodzę na bardzo wolne spacery:) ćwiczenia rehabilitacyjne wieczorem...
Pisałam w poprzednim wpisie o peelingu kawowym ja swój wykonuje następująco.
Zaparzam 6 łyżek kawy mielonej. Po 20 minutach odcedzam fusy od naparu. Do Fusów dodaje 4 łyżki oliwy z oliwek i sok z pół cytryny. Mieszam, od razu aplikuje.
Jeżeli chcielibyście urozmaicić odrobinę swój peeling kawowy zawsze możecie do niego dodać odrobinę cynamonu, mielonych goździków czy też mielony kardamon.
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz